Co łączy lekkoatletykę, curling, taternictwo i piłkę nożną? Dużą podpowiedzią jest tytuł artykułu. Wszystkie te dyscypliny wymagają użycia specjalistycznego obuwia. W piłce nożnej i biegach sprinterskich pomagają osiągać dużo lepsze wyniki, we wspinaczce zapewniają bezpieczeństwo, a w curlingu są nieodłącznym elementem rozgrywki. Co jeszcze łączy te odległe od siebie dyscypliny? Na pewno nie poziom popularności, w tej dziedzinie król może być tylko jeden.
Dużo osób ceni futbol za jego przystępność. Do uprawiania tej dyscypliny wystarczy piłka i odrobina wolnej przestrzeni. Taka romantyczna wizja rozmija się jednak z rzeczywistością. Na wszystkich szczeblach, we wszelkich kategoriach wiekowych, w rozgrywkach lokalnych i Lidze Mistrzów, wszędzie obecne jest profesjonalne obuwie piłkarskie. Czy zawsze tak było?
Rok 1938. Ostatni przedwojenny mundial, a zarazem pierwszy dla reprezentacji Polski. Biało-czerwoni trafili na wielką Brazylię. Bardzo zacięte spotkanie zakończyło się po dogrywce i mimo wybitnego występu Ernesta Wilimowskiego (4 bramki), to zawodnicy z Ameryki Południowej cieszyli się z awansu. Ostateczny wyniki to 6:5. Większość kibiców zna te historię, a wielu spośród nich zna też legendę o Leonidasie. Był on wtedy największą gwiazdą reprezentacji Brazylii, a w omawianym meczu zdobył trzy gole. Podobno tajemnicą jego sukcesu była gra… bez butów. Współcześnie uważa się, że to bzdura, bezmyślnie przekazywana kolejnym pokoleniom. Osiemdziesiąt lat temu piłka nożna była zupełnie inna, ale granie boso na mistrzostwach świata to tylko mit.
Cud w Bernie, rok 1954. W finale mundialu zagrały reprezentacje Węgier i RFN. Pierwsza z tych drużyn to absolutny fenomen. Wspaniały kolektyw z wielkim Ferencem Puskasem na czele. To oni byli zdecydowanym faworytem tego meczu, ale Złota jedenastka musiała uznać wyższość Niemców. Co zadecydowało? Na pewno czynników było wiele, jednak znawcy tematu podkreślają przewagę technologiczną RFN-u. Adi Dassler, założyciel firmy Adidas, przygotował coś naprawdę innowacyjnego. Buty z wymiennymi korkami, które można było dostosować do zmiennych warunków pogodowych. Nietrudno znaleźć też informacje o tym że bardziej tradycyjne obuwie Węgrów było cięższe i mniej wygodne.
Czy to był moment przełomowy? Na pewno był to ogromny krok w rozwoju dyscypliny.
Patrząc na buty piłkarskie z przełomu XIX i XX wieku, można złapać się za głowę. Potężne i masywne obuwie, które pasuje bardziej do nogi średniowiecznego wojaka, niż dzisiejszych sportowców. Ciągły rozwój w dziedzinach technologii produkcji, materiałów i ergonomii, nie ominął sportu. Bez tego dzisiejsza piłka nożna nie była by taka szybka i efektowna. Warto to docenić.